Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
jakbym stracił umiejętność filtrowania. Za dużo we mnie całkiem nieistotnych wrażeń. - Hehe starał się nadać swojemu głosowi ton człowieka stojącego po drugiej stronie balustrady mostu.
- Jesteś poetą - wyszeptała Mariola, wpatrzona zwilgotniałymi oczami w naznaczoną grymasem bólu twarz Hehego. - Jesteś taki wrażliwy, taki delikatny...
- Och, zanudzam cię już drugą godzinę... Mogę nalać ci jeszcze wina? - Uniósł butelkę i delikatnie przysunął się do Marioli.
- Och, nie! Co ty opowiadasz? To wszystko bardzo ciekawe i wzruszające, co mówisz. I to, że dałeś mi swój tomik... Wiesz, nikomu, żadnemu z gości redakcji nie przyszło do głowy, żeby tak mnie potraktować. Wszyscy widzą we mnie tylko
jakbym stracił umiejętność filtrowania. Za dużo we mnie całkiem nieistotnych wrażeń. - Hehe starał się nadać swojemu głosowi ton człowieka stojącego po drugiej stronie balustrady mostu.<br>- Jesteś poetą - wyszeptała Mariola, wpatrzona zwilgotniałymi oczami w naznaczoną grymasem bólu twarz Hehego. - Jesteś taki wrażliwy, taki delikatny...<br>- Och, zanudzam cię już drugą godzinę... Mogę nalać ci jeszcze wina? - Uniósł butelkę i delikatnie przysunął się do Marioli. <br>- Och, nie! Co ty opowiadasz? To wszystko bardzo ciekawe i wzruszające, co mówisz. I to, że dałeś mi swój tomik... Wiesz, nikomu, żadnemu z gości redakcji nie przyszło do głowy, żeby tak mnie potraktować. Wszyscy widzą we mnie tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego