Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
nieznany, nieprzejednany wrogu,
Swe ciało rozłóż przy mnie na twardym mym barłogu;

W ciemnościach nie rozpoznam nienawidzącej twarzy,
Niech tylko ciemność moje twym oczom się nadarzy.

Nie poznam cię z milczenia, jak nie znam cię z imienia,
Milczenie bywa wieczne, a imię czas odmienia.

Nie będę pytał o to, kto nam przymierze ziści,
Chcę tylko, byś odpoczął od męki nienawiści.

Przyjdź do mnie, mój nieznany. nieprzejednany wrogu;
Rozwarte drzwi są moje i noc uklękła w progu.

I upływają lata, lecz im się nie sprzeciwię,
Chociażbym krew i ciało miał oddać w tym upływie.

Niech przemijają lata - mnie wieczność nie zastrasza;
Garść
nieznany, nieprzejednany wrogu,<br>Swe ciało rozłóż przy mnie na twardym mym barłogu;<br><br>W ciemnościach nie rozpoznam nienawidzącej twarzy,<br>Niech tylko ciemność moje twym oczom się nadarzy.<br><br>Nie poznam cię z milczenia, jak nie znam cię z imienia,<br>Milczenie bywa wieczne, a imię czas odmienia.<br><br>Nie będę pytał o to, kto nam przymierze ziści,<br>Chcę tylko, byś odpoczął od męki nienawiści.<br><br>Przyjdź do mnie, mój nieznany. nieprzejednany wrogu;<br>Rozwarte drzwi są moje i noc uklękła w progu.<br><br>I upływają lata, lecz im się nie sprzeciwię,<br>Chociażbym krew i ciało miał oddać w tym upływie.<br><br>Niech przemijają lata - mnie wieczność nie zastrasza;<br>Garść
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego