pracy podcięty wraca do domu. Żona od progu: "Może oddałbyś chociaż trochę pieniędzy z wypłaty?" "Przecież jak spałem, na pewno sobie wzięłaś". "Wróciłeś bez grosza, nie wiedząc o Bożym świecie". Jedyna reakcja naszego bohatera to zwrot do drzwi ze słowami: "Znajdę te pieniądze, wiem, gdzie piłem". Ale jedyna myśl to napić się od nowa. Chłopaki postawią, a nie - to pożyczą. Zapomnieć, szybko zapomnieć, że miesiąc pracy poszedł na marne. Zapominanie może trwać tydzień albo dwa, w tym czasie napożycza się na konto następnej wypłaty tyle, że jak już się odda długi, to zostanie na trzy, może cztery butelki. I co tu