Błogosław, duszo moja, Panu...<br>- To niemożliwe... - drżącym głosem wyszeptała Helenka. <br>- ...i wszystko, co jest we mnie, świętemu Imieniowi Jego...<br>Henrysia wstała. <br>- Gdzie ty idziesz, stój. <br>- Trzeba zobaczyć...<br>- To niemożliwe... - drżącym głosem wyszeptała Helenka. <br>- No to chodź ze mną! <br>- Za nic, za nic na świecie!...<br>- ...ratuje On twe życie od śmierci, nasyca On dobrami pragnienia twoje... <br>- Ktoś się modli. <br>- Nikogo nie było, nikogo! Przecież sama widziałaś, że nikogo nie było na cmentarzu. Uciekajmy! <br>Właściwie to i Henrysia poczuła ochotę do ucieczki, ale nie śmiała już teraz ruszyć się z miejsca. <br>- ...człowiek, dni jego jak trawa i jako kwiat polny, tak przekwita on