Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
w Petersburgu, gdzie M-lle Żabczynskaja - jako Róża - nikomu nie była znana, kiedy spotkali się po raz ostatni na chórku kościoła Świętej Anny - on, drżący w lisiej szubie (dar ślubny przeklętej kursistki), ona blada, zimna jak marmur - Michał szeptał:
Przebacz, Różo moja... Różo mego życia. Najśliczniejsza, jedyna moja Różo, przebacz nędznikowi. I żegnaj.
Adam na początku mówił: panno Ewelino, Potem jednak już zawsze: Elciu. Dwa imiona - dwa życia: pierwsze krótkie i prawdziwe; drugie - wymyślone, długie, nadto długie... Pierwsze - kwiat, miłość i nieszczęście. Drugie: szacunek ludzki, honor, powolna śmierć duszy.
- Elciu, Elciu - przedrzeźniała Róża, syczała, aż chrypła z szydliwości. Zdawało się, że
w Petersburgu, gdzie M-lle Żabczynskaja - jako Róża - nikomu nie była znana, kiedy spotkali się po raz ostatni na chórku kościoła Świętej Anny - on, drżący w lisiej szubie (dar ślubny przeklętej kursistki), ona blada, zimna jak marmur - Michał szeptał: <br>Przebacz, Różo moja... Różo mego życia. Najśliczniejsza, jedyna moja Różo, przebacz nędznikowi. I żegnaj. <br>Adam na początku mówił: panno Ewelino, Potem jednak już zawsze: Elciu. Dwa imiona - dwa życia: pierwsze krótkie i prawdziwe; drugie - wymyślone, długie, nadto długie... Pierwsze - kwiat, miłość i nieszczęście. Drugie: szacunek ludzki, honor, powolna śmierć duszy. <br>- Elciu, Elciu - przedrzeźniała Róża, syczała, aż chrypła z &lt;orig&gt;szydliwości&lt;/&gt;. Zdawało się, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego