Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
pan te listy.
Policjant wziął dwie kartki i zaczął czytać.
- Ja nie mogę, ale gość ma pomysły. Słuchaj, Waldek: o takim rżnięciu nawet nie marzyłaś, wydymam cię we...
- Proszę pana, tak nie wolno, przecież to sprawa osobista - wykrzyknął facet w kapeluszu.
- Co się pan tak denerwujesz, przecież to kto inny niby pisał, to co panu zależy. Ty, Walduś, albo tu też jest niezłe: jeśli słyszałaś kiedyś o kamasutrze, to wszystko mało. Mam taki członek, że kiedy weźmiesz go...
Mężczyzna jęknął głośno i cisnął kartonem o podłogę.
- ...to poczujesz prawdziwą rozkosz. Nikt nie umie tak zaspokoić jak ja.
- Ty, Jarek, co to
pan te listy.<br>Policjant wziął dwie kartki i zaczął czytać.<br>- Ja nie mogę, ale gość ma pomysły. Słuchaj, Waldek: o takim rżnięciu nawet nie marzyłaś, wydymam cię we...<br>- Proszę pana, tak nie wolno, przecież to sprawa osobista - wykrzyknął facet w kapeluszu.<br>- Co się pan tak denerwujesz, przecież to kto inny niby pisał, to co panu zależy. Ty, Walduś, albo tu też jest niezłe: jeśli słyszałaś kiedyś o kamasutrze, to wszystko mało. Mam taki członek, że kiedy weźmiesz go...<br>Mężczyzna jęknął głośno i cisnął kartonem o podłogę.<br>- ...to poczujesz prawdziwą rozkosz. Nikt nie umie tak zaspokoić jak ja.<br>- Ty, Jarek, co to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego