Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pamiętnik Literacki
Nr: 11
Miejsce wydania: Londyn
Rok: 1987
Ruch tam jest nieprzejrzysty, rozbity na drobne grupy terytorialne, sączący się niepewnie tomikami, które z braku papieru znikają w kilka dni po ich ukazaniu się. Aby je czytać, trzeba jechać na miejsce i mieć tam znajomych. Wszyscy czują, że zaczęło się tam jakieś ukryte życie myśli, po którym być może niczego dobrego nie należy się spodziewać. Wielu pisze naiwnie, jak studenci, nie znając dobrze przedmiotu i jego literatury, bo przez 15 lat nikt się czytaniem nie zajmował. Od miesiąca czytam to, co tu przywieźli podróżnicy - bo handlu księgarskiego z Niemcami nie ma - a na przeczytanie reszty i zobaczenie paru autorów i wydawców
Ruch tam jest nieprzejrzysty, rozbity na drobne grupy terytorialne, sączący się niepewnie tomikami, które z braku papieru znikają w kilka dni po ich ukazaniu się. Aby je czytać, trzeba jechać na miejsce i mieć tam znajomych. Wszyscy czują, że zaczęło się tam jakieś ukryte życie myśli, po którym być może niczego dobrego nie należy się spodziewać. Wielu pisze naiwnie, jak studenci, nie znając dobrze przedmiotu i jego literatury, bo przez 15 lat nikt się czytaniem nie zajmował. Od miesiąca czytam to, co tu przywieźli podróżnicy - bo handlu księgarskiego z Niemcami nie ma - a na przeczytanie reszty i zobaczenie paru autorów i wydawców
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego