Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pani
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1993
siedzę cztery godziny w gabinecie i gadam z ludźmi.. Wtedy mam obrzęk mózgu, boli mnie głowa, jestem wykończony, łykam pigułki, piję kolejną kawę, żeby mi przeszło. Lubię skupiać się na swoim głównym zadaniu. Ale żeby móc to robić, trzeba zebrać środki, i tak się koło zamyka. Niech się więc pani nie dziwi, że gdy przyjeżdżam na krótko do domu, chcę być tylko z rodziną. Gość to wróg. A telewizor włączam jedynie na dziennik.
Nasze wakacje to ucieczka nad jezioro, we wrześniu, bo nie ma już turystów, las jest prawie pusty. I są grzyby. Zbieramy je od trzech lat.
Pyta pani, co sprawia mi
siedzę cztery godziny w gabinecie i gadam z ludźmi.. Wtedy mam obrzęk mózgu, boli mnie głowa, jestem wykończony, łykam pigułki, piję kolejną kawę, żeby mi przeszło. Lubię skupiać się na swoim głównym zadaniu. Ale żeby móc to robić, trzeba zebrać środki, i tak się koło zamyka. Niech się więc pani nie dziwi, że gdy przyjeżdżam na krótko do domu, chcę być tylko z rodziną. Gość to wróg. A telewizor włączam jedynie na dziennik.<br> Nasze wakacje to ucieczka nad jezioro, we wrześniu, bo nie ma już turystów, las jest prawie pusty. I są grzyby. Zbieramy je od trzech lat.<br> Pyta pani, co sprawia mi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego