Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
czy prywatne.
Milczała jakiś czas.
- A które są dla pana te złe? - rzuciła w końcu z nieoczekiwaną gwałtownością. - Czasem nie te, że go dopadli?
Przyglądał jej się ze zdziwieniem, stopniowo przechodzącym w zrozumienie.
- Myślisz, że życzę mu powodzenia - bardziej stwierdził, niż zapytał. - No cóż, ty jesteś znawcą ludzkich dusz... Ale nie, to nie tak. Na razie staram się nie mieć zdania. Nie wiem, o co poszło.
- A jakie to ma znaczenie? Morduje ludzi, i to niemających nic wspólnego... - urwała. Wzięła się w garść i dodała spokojniej: - Mamy tekst jego listu do mediów. Woskowicz postraszył wydawców, więc na razie o nim głucho.
- I to
czy prywatne.<br>Milczała jakiś czas.<br>- A które są dla pana te złe? - rzuciła w końcu z nieoczekiwaną gwałtownością. - Czasem nie te, że go dopadli?<br>Przyglądał jej się ze zdziwieniem, stopniowo przechodzącym w zrozumienie.<br>- Myślisz, że życzę mu powodzenia - bardziej stwierdził, niż zapytał. - No cóż, ty jesteś znawcą ludzkich dusz... Ale nie, to nie tak. Na razie staram się nie mieć zdania. Nie wiem, o co poszło.<br>- A jakie to ma znaczenie? Morduje ludzi, i to niemających nic wspólnego... - urwała. Wzięła się w garść i dodała spokojniej: - Mamy tekst jego listu do mediów. Woskowicz postraszył wydawców, więc na razie o nim głucho.<br>- I to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego