Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
Niepokoiły ich głosy dolatujące z kawiarni - tam wiecznie coś huczało, szum wzmagał się, to znów przyciszał - o tej godzinie tam bił puls "Pacyfiku".
Naraz coś z hurgotem runęło na podłogę. Pikole nerwowo oderwali się od ścian i wściekłym wzrokiem spojrzeli na bufet. "Jak można tak piekielnie hałasować! Oczywiście, to ten niedojda bufetowiec." Jakoś tak niezręcznie wysunął szufladę, że wypadła mu z ręki, a noże, widelce i blaszane pudełka rozleciały się z jazgotem po podłodze. Nieszczęśnik pozbierał to wszystko z nerwowym pośpiechem, szufladę wsunął do bufetu, po czym niespokojnie zaczął się przechadzać tam i z powrotem. Wreszcie zwrócił się do kasjera: - Idę
Niepokoiły ich głosy dolatujące z kawiarni - tam wiecznie coś huczało, szum wzmagał się, to znów przyciszał - o tej godzinie tam bił puls "Pacyfiku".<br>Naraz coś z hurgotem runęło na podłogę. Pikole nerwowo oderwali się od ścian i wściekłym wzrokiem spojrzeli na bufet. "Jak można tak piekielnie hałasować! Oczywiście, to ten niedojda bufetowiec." Jakoś tak niezręcznie wysunął szufladę, że wypadła mu z ręki, a noże, widelce i blaszane pudełka rozleciały się z jazgotem po podłodze. Nieszczęśnik pozbierał to wszystko z nerwowym pośpiechem, szufladę wsunął do bufetu, po czym niespokojnie zaczął się przechadzać tam i z powrotem. Wreszcie zwrócił się do kasjera: - Idę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego