Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
wyraziła, nie powiedziała z brzucha, lecz z żołądka - nie zdejmą tych straszliwych balonów y, to sama je zrzuci. Bogucki zaraz zaczął krzątać się koło niej i przepraszać. Było mu nad wyraz przykro. Czuł się szczerze zawstydzony, ale po co zdejmować termofor, kiedy powinien przynosić ulgę. Burknęła w odpowiedzi coś bardzo niegrzecznego, a gdy ordynator zamknął za sobą drzwi, dodała, że życzy mu trzykrotnego przejechania przez samochód. Potem jęczała i wciąż poruszała ręką po atłasowej kołdrze, aż wreszcie ten drapiący szelest zaczął mnie drażnić.
Wtem wleciał do naszego pokoju doktor Tamten. Nie widziałam, jak wszedł, słyszałam tylko, jak stuknęły drzwi, potem lekkie
wyraziła, nie powiedziała z brzucha, lecz z żołądka - nie zdejmą tych straszliwych balonów y, to sama je zrzuci. Bogucki zaraz zaczął krzątać się koło niej i przepraszać. Było mu nad wyraz przykro. Czuł się szczerze zawstydzony, ale po co zdejmować termofor, kiedy powinien przynosić ulgę. Burknęła w odpowiedzi coś bardzo niegrzecznego, a gdy ordynator zamknął za sobą drzwi, dodała, że życzy mu trzykrotnego przejechania przez samochód. Potem jęczała i wciąż poruszała ręką po atłasowej kołdrze, aż wreszcie ten drapiący szelest zaczął mnie drażnić.<br>Wtem wleciał do naszego pokoju doktor Tamten. Nie widziałam, jak wszedł, słyszałam tylko, jak stuknęły drzwi, potem lekkie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego