sprawdzić. Zwiększono liczbę sędziów długościowych tak, że stali w odległości 1 metra od siebie. Kilku z nich mogło ocenić długość skoku. Po porównaniu z urządzeniem automatycznym okazało się, że właściwe długości podawali sędziowie. Pomiar automatyczny też może być niedoskonały.<br>Do końca sezonu narciarskiego jest jeszcze kilka miesięcy. Z pewnością na niejednych jeszcze zawodach zobaczymy wśród sędziów w czerwonych kurtkach Zbyszka Madeyskiego, który czynny jest jeszcze nadal jako przewodnik tatrzański, a co drugi dzień pracuje w punkcie informacyjnym TPN przy Rondzie Kuźnickim, informując turystów i narciarzy o warunkach panujących w Tatrach. Ze względu na wiek nie pełni już obowiązków ratownika, ale należy