Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
co to przesłanie potworów ma oznaczać, wreszcie jak na komendę ku mnie się zwrócili, mimiką twarzy prosząc o wyjaśnienie tego tajemniczego słowa. "Szlug, czyli papieros. Slang" - powiedziałem, a inżynier "ach, tak, naturalnie, proszę...", zakrzątnął się z papierosami wokół potwora, Wanda zaś kolejny uśmiech mi przesłała w podzięce, żem zrozumiał ich nieme wołanie o pomoc, pewność była w tym uśmiechu, że człowiekiem jestem, mimo że język potworów znam. Tłusta wydrapała niezdarnie z paczki papierosa i wwiercając się okiem zatłuściałym w przystojnego inżyniera rzekła "aproposiak defakto", inżynierostwo dwie odmienne reakcje zaprezentowali, Wanda znowu o pomoc do mnie się zwróciła, pamiętam otwarcie jej oczu
co to przesłanie potworów ma oznaczać, wreszcie jak na komendę ku mnie się zwrócili, mimiką twarzy prosząc o wyjaśnienie tego tajemniczego słowa. "Szlug, czyli papieros. Slang" - powiedziałem, a inżynier "ach, tak, naturalnie, proszę...", zakrzątnął się z papierosami wokół potwora, Wanda zaś kolejny uśmiech mi przesłała w podzięce, żem zrozumiał ich nieme wołanie o pomoc, pewność była w tym uśmiechu, że człowiekiem jestem, mimo że język potworów znam. Tłusta wydrapała niezdarnie z paczki papierosa i wwiercając się okiem zatłuściałym w przystojnego inżyniera rzekła "aproposiak defakto", inżynierostwo dwie odmienne reakcje zaprezentowali, Wanda znowu o pomoc do mnie się zwróciła, pamiętam otwarcie jej oczu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego