Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Abecadło Miłosza
Rok: 1997
za to.

Sławoniewski i Słyczko. Sławoniewski był drabem dwumetrowym, ale nie z tych sportowców, raczej tłustawą łodygą. Słyczko przy nim mały, z ostrym nosem, cienką szyją i nietoperzowymi uszami. Byli już przed wojną nierozłącznymi przyjaciółmi, znałem ich, bo pracowali (czy tylko Sławoniewski?) w dziale technicznym Polskiego Radio w Wilnie. Za niemieckiej okupacji założyli w Wilnie firmę "Sławoniewski i Słyczko" specjalizującą się w dostawach dla armii niemieckiej, ale jakiś ich produkt, rzekoma maść przeciwko odmrożeniom, rozwścieczył Niemców, aresztowali ich i rozstrzelali. Tak mi przynajmniej opowiadano, bo wtedy nie było mnie w Wilnie. Brak szans, żeby jakiekolwiek pamiętniki o tej firmie wspomniały, dlatego kładę
za to. <br><br>&lt;tit&gt;Sławoniewski i Słyczko.&lt;/&gt; Sławoniewski był drabem dwumetrowym, ale nie z tych sportowców, raczej tłustawą łodygą. Słyczko przy nim mały, z ostrym nosem, cienką szyją i nietoperzowymi uszami. Byli już przed wojną nierozłącznymi przyjaciółmi, znałem ich, bo pracowali (czy tylko Sławoniewski?) w dziale technicznym Polskiego Radio w Wilnie. Za niemieckiej okupacji założyli w Wilnie firmę "Sławoniewski i Słyczko" specjalizującą się w dostawach dla armii niemieckiej, ale jakiś ich produkt, rzekoma maść przeciwko odmrożeniom, rozwścieczył Niemców, aresztowali ich i rozstrzelali. Tak mi przynajmniej opowiadano, bo wtedy nie było mnie w Wilnie. Brak szans, żeby jakiekolwiek pamiętniki o tej firmie wspomniały, dlatego kładę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego