o wolności nocą śnię.<br>Może jak wielu innych ludzi,<br> Nim jeszcze błyśnie wczesny świt,<br>Kopnięcie buta mnie obudzi<br> I łamanego zamku zgrzyt.<br><br>A może przetrwam i Opacza<br> Zapomnę dzieje. Zły to schron,<br>Gdzie nawet wolny wiatr rozpacza,<br> I gdzie jest wolny tylko on.<br>A może przetrwam i zapomnę<br> Te dni niemocy, chłód i głód,<br>I przyjdą czasy wiekopomne,<br> Gdy wskrzesi muzy wolny lud.<br><br>1941</><br><br><br><br><div sex="m"><tit>OSTATNIA MŁODOŚĆ</><br>Czas już zacząć umierać z humorem. Niepotrzebnie tak na mnie patrzycie,<br>Świat. moi mili, nie kończy się przecież na jednym człowieku,<br>Dla niego - owszem, na pewno. Lecz każde dzisiejsze życie<br>Urwać się musi jak moje