Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
najpierw w lewo, a
następnie w prawo, rozglądała się z niepewnością, jakby nie mogła się
zdecydować, którą stronę świata wybrać. - A słońce gdzie tu u was
wschodzi?
- Tam. - Chłop pokazał batem.
- Bo cały czas pod słońce szliśmy. To musimy teraz chyba tam iść. -
Wyciągnęła rękę przed siebie w dal, wciąż niepewna.
- Tak by wypadało - chłop przytaknął. - I czemuż już wracacie? -
zaciekawił się, ale jakoś tak pół na pół, jakby był i nie był ciekawy.
- Buta zgubiliśmy - powiedziała matka.
Nie zdziwił się, choćby lejcami nie poruszył ani o nic więcej nie
zapytał.
- Tu macie ścieżkę - powiedział - jak ten krzak tarniny.
- A rzeczywiście
najpierw w lewo, a<br>następnie w prawo, rozglądała się z niepewnością, jakby nie mogła się<br>zdecydować, którą stronę świata wybrać. - A słońce gdzie tu u was<br>wschodzi?<br> - Tam. - Chłop pokazał batem.<br> - Bo cały czas pod słońce szliśmy. To musimy teraz chyba tam iść. -<br>Wyciągnęła rękę przed siebie w dal, wciąż niepewna.<br> - Tak by wypadało - chłop przytaknął. - I czemuż już wracacie? -<br>zaciekawił się, ale jakoś tak pół na pół, jakby był i nie był ciekawy.<br> - Buta zgubiliśmy - powiedziała matka.<br> Nie zdziwił się, choćby lejcami nie poruszył ani o nic więcej nie<br>zapytał.<br> - Tu macie ścieżkę - powiedział - jak ten krzak tarniny.<br> - A rzeczywiście
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego