się i leci w przyszłość... obrasta cię, jak śniegiem, ubitą, ziarnistą masą. Jesteś jej sercem... Ciałkiem jej krwi, przenikającym z żył do żył. Kpisz sobie z praw fizycznych: jesteś przenikalny i sam przenikasz, nie zatracając swoich materialnych konturów... O, Borysie! I tyś mbgł, i tobie danym było to rzadkie, to niepojęte szczęście urodzić się i żyć w tych czasach, a tyś je odrzucił, wolałeś jak ślepy kret w tępej chamskiej zawziętośei podkopywać to, co wyrastało w twoich oczach, wbrew wszystkim kretom świata, windowane w górę dźwigarem wysiłku milionów, póki cię jak kreta nie wykurzono z nory...<br>- Och, Borysie - dodał po pauzie