słońcu i przy czystym niebie, szło się ok. 2 km ścieżką głęboko wydeptaną w śniegu, który od czasu do czasu opadał poniżej głowy i umożliwiał rozejrzenie się, a czasem był wyższy, nawet tworząc tunel, nad głową miało się sklepienie ze śniegu. Ale Angus nie chodził dla podziwiania pięknych widoków, ogromnie niepokoił się o matkę. Co do ojca, to chociaż już od kilku miesięcy nie mieli żadnej wiadomości, był pewien, że ojciec poradzi sobie w każdej sytuacji. Ojciec bywał już w gorszych sytuacjach, przecież pamiętał je jeszcze z opowiadań, krótko mówiąc uważał nadal ojca za nadczłowieka, nie trzeba dodawać, że zupełnie niedorzecznie. Ale