Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pani
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1993
myślisz o kłopotach, a coraz rzadziej o tym, co cię cieszy, to, prawdopodobnie, wpadłaś w skłonność do wyolbrzymiania trosk. Mówiąc po prostu - zbabiałaś. Weź się w garść.
Tak sobie powtarzam codziennie, a wczoraj, kiedy dziecko przyniosło kolejną jedynkę z fizyki - zaraz koniec roku, profesor już na wywiadówce mówił, że "z niepokojem obserwuje narastające zaległości", i w dodatku, zamiast siąść do lekcji, pognało na dyskotekę - wiecie co zrobiłam?
Poszłam i kupiłam sobie pantofle, na które chorowałam od tygodni, ale żal mi było pieniędzy. Od razu poczułam się lepiej.
Maj, to maj.
Nagle poczujesz wielki luz
i przezeń w mig na świat popatrzysz
myślisz o kłopotach, a coraz rzadziej o tym, co cię cieszy, to, prawdopodobnie, wpadłaś w skłonność do wyolbrzymiania trosk. Mówiąc po prostu - zbabiałaś. Weź się w garść.<br> Tak sobie powtarzam codziennie, a wczoraj, kiedy dziecko przyniosło kolejną jedynkę z fizyki - zaraz koniec roku, profesor już na wywiadówce mówił, że "z niepokojem obserwuje narastające zaległości", i w dodatku, zamiast siąść do lekcji, pognało na dyskotekę - wiecie co zrobiłam?<br> Poszłam i kupiłam sobie pantofle, na które chorowałam od tygodni, ale żal mi było pieniędzy. Od razu poczułam się lepiej.<br> Maj, to maj.<br> &lt;hi rend="italic"&gt; Nagle poczujesz wielki luz<br> i przezeń w mig na świat popatrzysz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego