propagandę, jak mu się wydawało, komunistyczną, rychło wysadzono go z siodła, ponieważ jeszcze tak na świecie nie było, żeby jajo było mądrzejsze od kury, a terminator od czeladnika. Kazali po prostu milczeć i nie wtrącać do poważnej rozmowy swoich fałszywych dwu groszy.<br>Ty wiesz, co ja bym zarobił za takie nieproszone odezwanie się, jak byłem terminatorem? - urągał Szymczyk. - Parę razy łatą po tyłku. Macie w ogóle szczęście, że to już nie te czasy".<br>Jedynie Piotr Rodak, podobny do starego, szarego słonia, popatrzył z zainteresowaniem na Jurka, kręcił ciężko głową i powiedział: "Dziwny z ciebie chłopak. Przypominasz mi pewnego studenta, ale on