Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
zwisa cały dzień z gałęzi i drzemie albo (choć to niesprawdzone pogłoski) rozmyśla. Czasami po prostu patrzy w niebo. Nie ma wyrzutów sumienia, że nie jest w pracy, nie spędzają mu snu z powiek zbliżające się terminy i nie grozi mu zawał w młodym wieku. Zapomnijmy więc o "leniach" i "nierobach". Witamy w krainie leniwców.

Jak to? Ja nic nie robię?

W głowach pracusiów wciąż kołacze się ta sama myśl: "Jak oni tak mogą?!". No właśnie, dlaczego lenie są leniami? Kluczem jest tu słowo "motywacja". Jedni mają jej w sobie tyle, że chce im się biegać do sklepu trzy ulice dalej
zwisa cały dzień z gałęzi i drzemie albo (choć to niesprawdzone pogłoski) rozmyśla. Czasami po prostu patrzy w niebo. Nie ma wyrzutów sumienia, że nie jest w pracy, nie spędzają mu snu z powiek zbliżające się terminy i nie grozi mu zawał w młodym wieku. Zapomnijmy więc o "leniach" i "nierobach". Witamy w krainie leniwców.<br><br>&lt;tit&gt;Jak to? Ja nic nie robię?&lt;/&gt;<br><br>W głowach pracusiów wciąż kołacze się ta sama myśl: "Jak oni tak mogą?!". No właśnie, dlaczego lenie są leniami? Kluczem jest tu słowo "motywacja". Jedni mają jej w sobie tyle, że chce im się biegać do sklepu trzy ulice dalej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego