Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
szczęście urodzić się koło Brodów, na pograniczu dwóch światów, pod dobrotliwym austriackim cesarzem. Wołoszynowski spędził dzieciństwo w Mohyłach. (Inna rzecz, że w porównaniu z dzisiejszą Warszawą te Brody i Mohyły przypominały Paryż). Jednocześnie obsesyjnie podkreśla realizm "swoich pisarzy". Pisze o "zamglonym, choć realistycznym" opisie wydarzeń u Rotha, o "osobliwym stopie nierzeczywistego z rzeczywistym, historycznego z teraźniejszym" u Wołoszynowskiego.



Jak tonący brzytwy chwyta się poniektórych cech ich pisarstwa. "Te zapiski - powiada o końcowej części zbioru Wołoszynowskiego 'Przed wschodem księżyca' - są zbudowane ze zredukowanych do ostatecznej kondensacji słów. Nieraz wyłania się z nich jakaś przepaść, czeluść, tragedia, rozpacz, jeszcze coś niewypowiedzianego, co męczy
szczęście urodzić się koło Brodów, na pograniczu dwóch światów, pod dobrotliwym austriackim cesarzem. Wołoszynowski spędził dzieciństwo w Mohyłach. (Inna rzecz, że w porównaniu z dzisiejszą Warszawą te Brody i Mohyły przypominały Paryż). Jednocześnie obsesyjnie podkreśla realizm "swoich pisarzy". Pisze o "zamglonym, choć realistycznym" opisie wydarzeń u Rotha, o "osobliwym stopie nierzeczywistego z rzeczywistym, historycznego z teraźniejszym" u Wołoszynowskiego.<br><br>&lt;page nr=188&gt;<br><br> Jak tonący brzytwy chwyta się poniektórych cech ich pisarstwa. "Te zapiski - powiada o końcowej części zbioru Wołoszynowskiego 'Przed wschodem księżyca' - są zbudowane ze zredukowanych do ostatecznej kondensacji słów. Nieraz wyłania się z nich jakaś przepaść, czeluść, tragedia, rozpacz, jeszcze coś niewypowiedzianego, co męczy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego