Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
pomogli mu w karierze, pomyślał też o podwładnym Meinererze, który - czując się niedocenionym - wyżalał się przed Mühlhausem; także o wiernym Smolorzu, który krył się teraz w jakiejś dorożce i wbijał załzawione od wiatru oczy w bramę kamienicy na Rehdigerplatz, oraz o młodym malarzu Jakobie Mühlhausie, który - wyrzucony z domu przez nieskazitelnego moralnie ojca - szukał szczęścia w jednopłciowym, artystycznym towarzystwie.
- Jeśli pan wie wszystko, Herr Kriminaldirektor - Mock postukał kolejnym papierosem w denko papierośnicy - to chętnie dowiem się czegoś o czeladniku ślusarskim Honnefelderze, zanim spotkał na swej drodze rozżalonego i sfrustrowanego drwala.
- Ten drwal - Mühlhaus uśmiechnął się kwaśno - sądząc po zamiłowaniu do kalendarzy
pomogli mu w karierze, pomyślał też o podwładnym Meinererze, który - czując się niedocenionym - wyżalał się przed Mühlhausem; także o wiernym Smolorzu, który krył się teraz w jakiejś dorożce i wbijał załzawione od wiatru oczy w bramę kamienicy na Rehdigerplatz, oraz o młodym malarzu Jakobie Mühlhausie, który - wyrzucony z domu przez nieskazitelnego moralnie ojca - szukał szczęścia w jednopłciowym, artystycznym towarzystwie.<br>- Jeśli pan wie wszystko, Herr Kriminaldirektor - Mock postukał kolejnym papierosem w denko papierośnicy - to chętnie dowiem się czegoś o czeladniku ślusarskim Honnefelderze, zanim spotkał na swej drodze rozżalonego i sfrustrowanego drwala.<br>- Ten drwal - Mühlhaus uśmiechnął się kwaśno - sądząc po zamiłowaniu do kalendarzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego