Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
by sobie jeździli bez biletu, a potem wyjmowali bilet za pięćdziesiąt groszy do najbliższej stacji w innym kierunku i mówili: ŤPadłem ofiarą omyłkiť, ale byliby na miejscu". Bibrowski: "Proszę pana sędziego, ja bym nigdy tak nie powiedział, jestem studentem prawa i mam honor. Nie po to tu przyszedłem, by mnie niesprawiedliwie sądzono i jeszcze w dodatku obrażano. Pan sędzia korzysta z przywilejów swego urzędu i. czyni jakieś przypowiastki w stosunku do mnie, ubogiego studenta, który poświęcił się nauce". Na to sędzia podniósł się z krzesła i dalejże płaczliwym - jak Boga kocham - głosem: "Ależ, panie drogi, zrozum pan na miłość boską, że
by sobie jeździli bez biletu, a potem wyjmowali bilet za pięćdziesiąt groszy do najbliższej stacji w innym kierunku i mówili: ŤPadłem ofiarą omyłkiť, ale byliby na miejscu". Bibrowski: "Proszę pana sędziego, ja bym nigdy tak nie powiedział, jestem studentem prawa i mam honor. Nie po to tu przyszedłem, by mnie niesprawiedliwie sądzono i jeszcze w dodatku obrażano. Pan sędzia korzysta z przywilejów swego urzędu i. czyni jakieś przypowiastki w stosunku do mnie, ubogiego studenta, który poświęcił się nauce". Na to sędzia podniósł się z krzesła i dalejże płaczliwym - jak Boga kocham - głosem: "Ależ, panie drogi, zrozum pan na miłość boską, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego