sam zrezygnuje ze stanowiska, albo w atmosferze skandalu odwołają go koledzy.<br>Chwilę później &lt;name type="person"&gt;Jaskiernia&lt;/&gt; ogłasza: &lt;q&gt;- Będą kandydować do &lt;name type="org"&gt;Parlamentu Europejskiego&lt;/&gt; i dlatego rezygnuję z szefostwa klubu.&lt;/&gt;<br>O godz. 17 na posiedzeniu klubu &lt;name type="org"&gt;SLD&lt;/&gt; wszystko idzie już z pozoru gładko. Nowym szefem klubu zostaje &lt;name type="person"&gt;Krzysztof Janik&lt;/&gt;. Ale ze spotkania wychodzi z nietęgą miną. Powód: nie udało się usunąć 35-osobowego prezydium klubu i wybrać ludzi, do których &lt;name type="person"&gt;Janik&lt;/&gt; ma zaufanie. Ma już swoje typy (m.in. &lt;name type="person"&gt;Marka Dyducha&lt;/&gt;, &lt;name type="person"&gt;Józefa Oleksego&lt;/&gt;, &lt;name type="person"&gt;Andrzeja Celińskiego&lt;/&gt;). I to z nimi zamierza robić porządki.<br>&lt;name type="person"&gt;Janik&lt;/&gt;, po pierwsze, musi poskromić buntowników, którzy głosują przeciw rządowym pomysłom. Musi też