drugiej strony, na pewno większość z nich to byli zwyczajni ludzie, nie żadne potwory, jak wtedy uważało wielu Polaków. Po prostu zwyczajni żołnierze, przymusowo wcieleni do wojska, następnie poddani normalnej obróbce, zapewne nawet w większości przekonani o zwycięstwie, indoktrynowani. Jeżeli nawet nie byli zbyt szczęśliwi, to znosili swój los. W niewoli znaleźli się dlatego, że spotkało ich nieszczęście, nie z własnej winy ani tym bardziej chęci. Założenie, że cała armia albo całe społeczeństwo może się składać ze zdrajców to już nie absurd, ale wprost obłęd, paranoja. W każdym społeczeństwie znajduje się pewien odsetek ludzi złych i ludzi dobrych i oczywiście większość