Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
bzu, na świat obok i dalej niby, ale - przebijając wzrokiem gąszcz liści - wiedział to, widziała właśnie jego.
Oblazły go nagłe dreszcze-mrówki pod wrażeniem tego faktu i jej spojrzeniem. Oczy miała niesamowite. Zielone. Jasne. Białe. Ogromne. Nie można było tak sobie, po prostu, przestać w nie patrzeć.
- Proszę cię - usłyszał niewyraźnie, jakby ktoś inny do kogo innego... - Nie odchodź. Zapraszam cię. Zjesz ze mną? Zrobiłam to dla nas... Nie uciekaj! - krzyknęła nie wiadomo dlaczego, jakby mógł ruszyć choć palcem u nogi i jakby mogło jej na nim, skulonym w krzaku, siedzącym przy tym stole, zależeć.
- Wejdź przez ganek. - Wykrzyknik ustąpił spokojowi
bzu, na świat obok i dalej niby, ale - przebijając wzrokiem gąszcz liści - wiedział to, widziała właśnie jego.<br>Oblazły go nagłe dreszcze-mrówki pod wrażeniem tego faktu i jej spojrzeniem. Oczy miała niesamowite. Zielone. Jasne. Białe. Ogromne. Nie można było tak sobie, po prostu, przestać w nie patrzeć.<br>- Proszę cię - usłyszał niewyraźnie, jakby ktoś inny do kogo innego... - Nie odchodź. Zapraszam cię. Zjesz ze mną? Zrobiłam to dla nas... Nie uciekaj! - krzyknęła nie wiadomo dlaczego, jakby mógł ruszyć choć palcem u nogi i jakby mogło jej na nim, skulonym w krzaku, siedzącym przy tym stole, zależeć.<br>- Wejdź przez ganek. - Wykrzyknik ustąpił spokojowi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego