drą się,<br> Wiadomo - z bawełny.<br>Warto kupić sobie nowe,<br> Ale gdzie - nikt nie wie,<br>Jedni mówią: w Żyrardowie,<br> Inni - w Sochaczewie.<br>Czas uczynić już zdrowemu rozsądkowi zadość.<br>Dystrybucja, dystrybucja, a głupiemu radość.<br><br>Tłumnie snują się po brukach<br> Wieczni malkontenci,<br>Każdy dziury w całym szuka,<br> Każdy nosem kręci.<br>Błędy wytknąć jest niezgorzej,<br> Ale skończmy z bujdą!<br>Gdzie się wielkie rzeczy tworzy,<br> Małe błędy ujdą.<br><br>Czas uczynić już zdrowemu rozsądkowi zadość.<br>Malkontenci, malkontenci, a głupiemu radość.</><br><br><br><br><div sex="m"><tit>ANTYALFABET</><br>Żyjemy w erze atomu i plastyku, cybernetyki i astronautyki, a literatura<br>tkwi ciągle jeszcze w starych, zaśniedziałych formach.<br><br>Chlubne próby młodych eksperymentatorów w nieznacznym tylko stopniu