księgozbiorowi rozproszenie po bibliotekach uniwersyteckich na prowincji. Emigracja stanęła wobec groźby utraty tożsamości kulturowej, kontaktu z polską książką i związanym z nią<br>zapleczem humanistycznym. Natychmiast solidarnie przystąpiono do przeciwdziałania tej decyzji. Na ręce brytyjskiego Ministra Oświaty Miss Florence Horsbrough złożono oficjalną petycję z podpisami 21.360 osób. W akcji tej niezmierne usługi oddał &lt;hi rend="italic"&gt; Dzienniki Polski&lt;/&gt;, informując czytelników o katastrofalnej sytuacji. Władze angielskie uznały prawo Polaków do posiadania własnej książnicy, przyrzekły łożyć w dalszym ciągu na jej utrzymanie, ale zażądały aby odpowiedzialność za jej działalność przeszła całkowicie na społeczeństwo polskie wraz z obowiązkiem znalezienia dla niej lokalu. Biblioteka powróciła do nazwy &lt;hi rend="italic"&gt; The