Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
Amant wpada na scenę, dostrzega ukochaną i już olśniony, już zaręczony, tańczy, śpiewa, figluje. Gromady hrabiów, huzarów i miłośnic - w ilościach, jakich oko ludzkie razem nie widziało - salutują, wzdychają i machają cylindrami. Słowem, wszystko jest w operetce znakiem: dla publiczności, nie obeznanej (choćby pośrednio) z konwencją, pozostać musi ona zupełnie niezrozumiała... Jak teatr Wschodu, jeśli wolno użyć paradoksalnego porównania.
Ale to się właśnie Gombrowiczowi podoba. Dlatego nasila on jeszcze umowność widowiska. Nie ma w jego Operetce niczego, co nie byłoby hieroglifem czy ideogramem. Nic nie funkcjonuje jako obraz, wszystko - jako symbol roli, relacji, sytuacji. Cała sztuka (od przestrzeni, gdzie się toczy
Amant wpada na scenę, dostrzega ukochaną i już olśniony, już zaręczony, tańczy, śpiewa, figluje. Gromady hrabiów, huzarów i miłośnic - w ilościach, jakich oko ludzkie razem nie widziało - salutują, wzdychają i machają cylindrami. Słowem, wszystko jest w operetce znakiem: dla publiczności, nie obeznanej (choćby pośrednio) z konwencją, pozostać musi ona zupełnie niezrozumiała... Jak teatr Wschodu, jeśli wolno użyć paradoksalnego porównania.<br>Ale to się właśnie Gombrowiczowi podoba. Dlatego nasila on jeszcze umowność widowiska. Nie ma w jego Operetce niczego, co nie byłoby hieroglifem czy ideogramem. Nic nie funkcjonuje jako obraz, wszystko - jako symbol roli, relacji, sytuacji. Cała sztuka (od przestrzeni, gdzie się toczy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego