Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 17
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
w środowisku, gdzie zamieszkiwał, opinię miał dobrą, bo nie był niemiły ani arogancki...
Któregoś zimowego dnia w jednym ze śląskich barów pił sobie piwko z kolegą, a wtedy do baru przyszli jeszcze inni dwaj mężczyźni, do których po chwili dołączyła dziewczyna, co prawda bardzo młoda, ale w sprawach damsko-męskich niezwykle już zawodowo doświadczona. Towarzystwo dość szybko połączyło swoje wysiłki, by czas upływał im przyjemnie, tym bardziej, że będący przy forsie Marek B. stawiał im ochoczo tzw. drinki. Pijąc i gawędząc doszli do wniosku, że byłoby fajnie kopnąć się do Zakopanego, bo tam, jak wiadomo, życie to jeden wielki bal. Nikt
w środowisku, gdzie zamieszkiwał, opinię miał dobrą, bo nie był niemiły ani arogancki...<br>Któregoś zimowego dnia w jednym ze śląskich barów pił sobie piwko z kolegą, a wtedy do baru przyszli jeszcze inni dwaj mężczyźni, do których po chwili dołączyła dziewczyna, co prawda bardzo młoda, ale w sprawach damsko-męskich niezwykle już zawodowo doświadczona. Towarzystwo dość szybko połączyło swoje wysiłki, by czas upływał im przyjemnie, tym bardziej, że będący przy forsie Marek B. stawiał im ochoczo tzw. drinki. Pijąc i gawędząc doszli do wniosku, że byłoby fajnie kopnąć się do Zakopanego, bo tam, jak wiadomo, życie to jeden wielki bal. Nikt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego