Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
zabezpieczyć" (by sięgnąć po przykład już zbanalizowany) znaczy w klasycznej polszczyźnie tyle, co chronić coś przed czymś. Gdy jednak urzędniczka, którą się prosi o wysłane stu zaproszeń na zebranie, odpowiada: "nie mogę tego zrobić, nie zabezpieczę tylu krzeseł", to używa tego słowa nie dlatego, że podejrzewa uczestników zebrania o zamiary niszczycielskie względem tych krzeseł. Pani Józia zakomunikowała w ten sposób, że nie jest w stanie zapewnić aż tylu krzeseł (w tym kontekście chciałoby się powiedzieć: "zdobyć", ale czy i to byłoby nowomową?). I prawdopodobnie inaczej myśli tej nie umiałaby już sformułować. W przykładzie chodzi mi nie tylko o zacną panią Józię
zabezpieczyć" (by sięgnąć po przykład już zbanalizowany) znaczy w klasycznej polszczyźnie tyle, co chronić coś przed czymś. Gdy jednak urzędniczka, którą się prosi o wysłane stu zaproszeń na zebranie, odpowiada: "nie mogę tego zrobić, nie zabezpieczę tylu krzeseł", to używa tego słowa nie dlatego, że podejrzewa uczestników zebrania o zamiary niszczycielskie względem tych krzeseł. Pani Józia zakomunikowała w ten sposób, że nie jest w stanie zapewnić aż tylu krzeseł (w tym kontekście chciałoby się powiedzieć: "zdobyć", ale czy i to byłoby nowomową?). I prawdopodobnie inaczej myśli tej nie umiałaby już sformułować. W przykładzie chodzi mi nie tylko o zacną panią Józię
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego