miejsce ich zajęli telegrafiści. Część obozu oświetlona była wielkimi reflektorami, a część tonęła w mroku. Na domiar złego deszcz zaczął padać, a że trawa była zupełnie wydeptana, nogi grzęznąć zaczęły w lepkim błocie.<br> <page nr=32> Maciuś nie śmiał zatrzymać się, żeby nie zgubić Felka, ale tchu mu brakło, bo Felek biegł raczej, niż szedł, potrącając przechodzących żołnierzy i wzajem potrącany.<br>- Zdaje mi się, że tu być powinno - odezwał się nagle, rozglądając się przymrużonymi oczami. Nagle wzrok jego padł na Maciusia.<br>- Nie wziąłeś palta? - zapytał.<br>- Nie, palto moje wisi w szatni królewskiej.<br>- I plecaka nie wziąłeś? No wiesz, tak się wybrać na wojnę, to