Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
tygodni nie zdejmowałem butów, jest straszna bieda. Z kuzynem klapa, pokłóciliśmy się i wyrzucił mnie na łeb. Nie chcę nikomu z dalszych znajomych mówić o tym, sypiam więc na dworcu lub na skrzyniach w znajomej drukarni. Ale będzie dobrze, idę właśnie do pewnej redakcji celem podjęcia honorarium za tłumaczenie pewnej noweli angielskiej, pragnę jednak mieć dobre samopoczucie i chciałbym odświeżyć to, na czym tam pójdę, to jest nogi.
- Bardzo cię proszę, otwórz dolną szufladę szafy, wybierz sobie jakieś skarpetki, a jak z bielizną? Widzisz, ja mam trochę tego jeszcze z dawnych, dobrych czasów.
- Mój kochany, jeśli masz jakąś wolną koszulę, to
tygodni nie zdejmowałem butów, jest straszna bieda. Z kuzynem klapa, pokłóciliśmy się i wyrzucił mnie na łeb. Nie chcę nikomu z dalszych znajomych mówić o tym, sypiam więc na dworcu lub na skrzyniach w znajomej drukarni. Ale będzie dobrze, idę właśnie do pewnej redakcji celem podjęcia honorarium za tłumaczenie pewnej noweli angielskiej, pragnę jednak mieć dobre samopoczucie i chciałbym odświeżyć to, na czym tam pójdę, to jest nogi.<br>- Bardzo cię proszę, otwórz dolną szufladę szafy, wybierz sobie jakieś skarpetki, a jak z bielizną? Widzisz, ja mam trochę tego jeszcze z dawnych, dobrych czasów.<br>- Mój kochany, jeśli masz jakąś wolną koszulę, to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego