chatce wiodę żywocik mój,<br>przyjmując na herbatce upadłych dziewcząt rój.<br>Gdy zgasił czas urodę, gdy róż policzków zgasł,<br>to wtedy serca słodycz na miejscu jest w sam raz.<br><br>Me życie, które cnoty stanowi teraz wzór,<br>Ogląda co sobota grono Koryntu cór.<br>Uprawiać dobroczynność to humanizmu szczyt,<br>lecz wzniosła ma powinność nuży mnie czasem zbyt.<br><br>By się rozerwać nieco, przybyłam do tych sal,<br>sądząc, że dobroczynny odbędzie się tu bal<br>Ach, z przerażeniem widzę, że popełniłam błąd!<br>Tu knuje się intrygi, tu sarka się na rząd!<br><br>Swą pozytywną pracę wystawiam tym na szwank.<br>Wnet wkroczy tu policja, by wrogi ująć gang!<br>I