Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2926
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
nogi. Kuśtykał nocą po wsi, czasem śpiewał, jak sobie popił.
Raz w roku gospodarze wystawiali przed chałupami zapłatę dla niego: 25 kg zboża albo ziemniaków. Miśta jechał wozem i zbierał.
Marian Morgaś ze strachu przed złodziejem wiąże łańcuchem traktor i furtkę. Mieszka na końcu wsi, pod lasem. Tu kończą nocny obchód strażnicy w Lubczy.
- Krowę miałem w oborze ino na drążek zamykaną i złodzieje parę razy pchali się do niej - Morgaś pamięta, że to było ze dwa lata temu. - Po tym, jak trzy krowy w Węchadłowie ukradli. Dom Morgasia stoi na granicy tej wioski z Lubczą.
- Kiedyś bramę mi z zawiasów
nogi. Kuśtykał nocą po wsi, czasem śpiewał, jak sobie popił.<br>Raz w roku gospodarze wystawiali przed chałupami zapłatę dla niego: 25 kg zboża albo ziemniaków. Miśta jechał wozem i zbierał.<br>Marian Morgaś ze strachu przed złodziejem wiąże łańcuchem traktor i furtkę. Mieszka na końcu wsi, pod lasem. Tu kończą nocny obchód strażnicy w Lubczy.<br>- &lt;q&gt;Krowę miałem w oborze ino na drążek zamykaną i złodzieje parę razy pchali się do niej&lt;/&gt; - Morgaś pamięta, że to było ze dwa lata temu. - Po tym, jak trzy krowy w Węchadłowie ukradli. Dom Morgasia stoi na granicy tej wioski z Lubczą.<br>- &lt;q&gt;Kiedyś bramę mi z zawiasów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego