Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
przebywała
na statku - wyjaśnił Bentley. - Poleciłem zbudować w pobliżu Port
Augusta prowizoryczne zagrody. Zabierzemy stamtąd zwierzęta dopiero
przed samym odjazdem.
- Bardzo słusznie. Kiedy możemy wyruszyć w głąb lądu?
- Im wcześniej, tym lepiej. Jak już zaznaczyłem, obawiam się, że lato
będzie upalne i suche. Wyschnięcie rzek utrudni nam łowy. Australia nie
obfituje w nadmiar wody.
Tomek uważnie przysłuchiwał się rozmowie. Spoglądał na mapę, na
której Bentley wskazywał wymieniane miejscowości.
Zauważył, że stacja hodowlana Clarka znajdowała się na wschód od
wielkich jezior.
- Czy nie moglibyśmy łowić zwierząt w okolicy tych jezior widocznych
na mapie? - zapytał nieśmiało. - Tam mielibyśmy wody pod dostatkiem.
- Tak wydawałoby
przebywała<br>na statku - wyjaśnił Bentley. - Poleciłem zbudować w pobliżu Port<br>Augusta prowizoryczne zagrody. Zabierzemy stamtąd zwierzęta dopiero<br>przed samym odjazdem.<br> - Bardzo słusznie. Kiedy możemy wyruszyć w głąb lądu?<br> - Im wcześniej, tym lepiej. Jak już zaznaczyłem, obawiam się, że lato<br>będzie upalne i suche. Wyschnięcie rzek utrudni nam łowy. Australia nie<br>obfituje w nadmiar wody.<br> Tomek uważnie przysłuchiwał się rozmowie. Spoglądał na mapę, na<br>której Bentley wskazywał wymieniane miejscowości.<br> Zauważył, że stacja hodowlana Clarka znajdowała się na wschód od<br>wielkich jezior.<br> - Czy nie moglibyśmy łowić zwierząt w okolicy tych jezior widocznych<br>na mapie? - zapytał nieśmiało. - Tam mielibyśmy wody pod dostatkiem.<br> - Tak wydawałoby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego