Typ tekstu: Książka
Autor: Samson Hanna
Tytuł: Pułapka na motyla
Rok: 2000
wziąć sprawę w swoje ręce. Helena miała poczucie omnipotencji, które niejednokrotnie pomogło jej załatwić to, co wydawało się niezałatwialne. Tu jednak nawet ona nie mogła nic zdziałać. Choć dotarła z petycją do samego naczelnika, a potem i sekretarza, choć ze szczebla dzielnicowego przeniosła się na szczebel wojewódzki, choć zebrała wiele obietnic, że "może kiedyś", to jednak ciągle - a od czasu zebrania podpisów minęło już wiele miesięcy - bar trzymał się mocno. Helena nie lubiła porażek. Dlatego też wezwała Sanepid, załatwiła odkaraluszenie baru oraz całej kamienicy i, uznając to za swój sukces, więcej sprawą robaków nie zamierzała się zajmować. Nie zamierzała również zajmować
wziąć sprawę w swoje ręce. Helena miała poczucie omnipotencji, które niejednokrotnie pomogło jej załatwić to, co wydawało się niezałatwialne. Tu jednak nawet ona nie mogła nic zdziałać. Choć dotarła z petycją do samego naczelnika, a potem i sekretarza, choć ze szczebla dzielnicowego przeniosła się na szczebel wojewódzki, choć zebrała wiele obietnic, że "może kiedyś", to jednak ciągle - a od czasu zebrania podpisów minęło już wiele miesięcy - bar trzymał się mocno. Helena nie lubiła porażek. Dlatego też wezwała Sanepid, załatwiła odkaraluszenie baru oraz całej kamienicy i, uznając to za swój sukces, więcej sprawą robaków nie zamierzała się zajmować. Nie zamierzała również zajmować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego