Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 12.17 (51)
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 2000
która zakładała, że będą one otrzymywać dotacje w wysokości uzależnionej od preferencji podatników. A preferencje te mieliby oni ujawniać przy wypełnianiu zeznań podatkowych. Każdy przeznaczałby złotówkę na wybrane przez siebie ugrupowanie. Pieniądze osób nie mających żadnych preferencji politycznych dzielone byłyby między wszystkie partie. - Niestety, tego pomysłu nigdy nie udało się oblec choćby w formę projektu ustawy. Nie mam wątpliwości, że największe ugrupowania polityczne nigdy się na takie rozwiązanie nie zgodzą, bo oznaczałoby to poddanie się corocznej ocenie wyborców, a co najważniejsze, ocena ta miałaby wymierny efekt finansowy - mówi Zbigniew Romaszewski. Projekt senatora ROP zakładał, że partie nie mogłyby korzystać z innych
która zakładała, że będą one otrzymywać dotacje w wysokości uzależnionej od preferencji podatników. A preferencje te mieliby oni ujawniać przy wypełnianiu zeznań podatkowych. Każdy przeznaczałby złotówkę na wybrane przez siebie ugrupowanie. Pieniądze osób nie mających żadnych preferencji politycznych dzielone byłyby między wszystkie partie. - Niestety, tego pomysłu nigdy nie udało się oblec choćby w formę projektu ustawy. Nie mam wątpliwości, że największe ugrupowania polityczne nigdy się na takie rozwiązanie nie zgodzą, bo oznaczałoby to poddanie się corocznej ocenie wyborców, a co najważniejsze, ocena ta miałaby wymierny efekt finansowy - mówi Zbigniew Romaszewski. Projekt senatora ROP zakładał, że partie nie mogłyby korzystać z innych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego