Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 08.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
daleko od centrum i zawsze tuż przed sesją dopadało ją przeziębienie, więc nie mogła ruszać się z domu. Siedziała w fotelu pod kocem i narzekała na niesprawiedliwość losu. To ja latałam z indeksami wtedy, kiedy jej "nie opłacało się przyjeżdżać z drugiego końca miasta". Ze mną zabierała się na wspólne oblewanie sesji, na których domagała się wiecznego zainteresowania własną osobą. Kiedy tuż przed obroną pracy zaczął rozpadać się mój związek z facetem, nie miałam głowy do tego, żeby przypominać jej chociażby o tym, że należy wybrać się na spotkanie z recenzentem pracy i naprowadzić rozmowę na pytanie, które ma zadać w
daleko od centrum i zawsze tuż przed sesją dopadało ją przeziębienie, więc nie mogła ruszać się z domu. Siedziała w fotelu pod kocem i narzekała na niesprawiedliwość losu. To ja latałam z indeksami wtedy, kiedy jej "nie opłacało się przyjeżdżać z drugiego końca miasta". Ze mną zabierała się na wspólne oblewanie sesji, na których domagała się wiecznego zainteresowania własną osobą. Kiedy tuż przed obroną pracy zaczął rozpadać się mój związek z facetem, nie miałam głowy do tego, żeby przypominać jej chociażby o tym, że należy wybrać się na spotkanie z recenzentem pracy i naprowadzić rozmowę na pytanie, które ma zadać w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego