Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 12.27
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
letni Tomasz Ł., zaraz po złożeniu zeznań przed sejmową komisją musiał się przenieść z departamentu prawnego Ministerstwa Kultury do departamentu zajmującego się zabytkami. Całkowicie odsunięto go od spraw legislacyjnych. Gdy w październiku tego roku prokuratura postawiła mu zarzut fałszowania dokumentów rządowych, w pracy został zawieszony na trzy miesiące (to wymóg obowiązujący wszystkich pracowników służby cywilnej). Jeśli do końca stycznia zarzuty nie zostaną wycofane, najpewniej straci posadę.
Szef departamentu prawnego Wojciech Dziomdziora, u którego Tomasz Ł. pracował, jest rozżalony: - To największa ofiara tej afery. Jako jedyna, jak dotąd, poniosła konsekwencje.
Zupełnie inaczej niż Iwona G., wiceszefowa departamentu prawnego KRRiTV. Nie należy do
letni Tomasz Ł., zaraz po złożeniu zeznań przed sejmową komisją musiał się przenieść z departamentu prawnego Ministerstwa Kultury do departamentu zajmującego się zabytkami. Całkowicie odsunięto go od spraw legislacyjnych. Gdy w październiku tego roku prokuratura postawiła mu zarzut fałszowania dokumentów rządowych, w pracy został zawieszony na trzy miesiące (to wymóg obowiązujący wszystkich pracowników służby cywilnej). Jeśli do końca stycznia zarzuty nie zostaną wycofane, najpewniej straci posadę.<br>Szef departamentu prawnego Wojciech Dziomdziora, u którego Tomasz Ł. pracował, jest rozżalony: - To największa ofiara tej afery. Jako jedyna, jak dotąd, poniosła konsekwencje.<br>Zupełnie inaczej niż Iwona G., wiceszefowa departamentu prawnego KRRiTV. Nie należy do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego