użyć choćby jednego z tych reklamowych przymiotników, ale tu jest Japonia (a ściślej Ameryka), a "Nord III" do żeglowania potrzebuje nie tylko wiatru. Nim wypijemy herbatę, którą podaje sekretarka w kimonie, moje pierwsze angielskie opowiadanie zostaje nabyte. Ale jak się potem okazało, losy jego były nie mniej burzliwe niż złotej obrączki, o której przygodach mówi. "Japan Reader's Digest", który kupił prawa do opowiadania, sprzedaje je miesięcznikowi "Sea", ten zaś drukuje je, odstępując dalsze prawa komuś tam jeszcze innemu. To jest Ameryka...<br> Rozgrzani herbatą i przetargami jedziemy zwiedzać obiekty XVIII Olimpiady, których obejrzenia domagał się sportowy duch Krystyny. National Gymnasium oczarowało nas