dostojnie w towarzystwie ministrantów.<br>- Dzisiejsza msza święta odprawia się za spokój duszy Ewy Jedwabińskiej, w pierwszą rocznicę śmierci - usłyszała nagle Aurelia i struchlała w swojej ławce, przejęta wzruszeniem, tak silnym, że odbierało dech.<br>Spojrzała odruchowo na babcię.<br>Tak, tak, wszystko musi być jak trzeba - mówiła jej zadowolona mina. Profil babci obrysowany był cienką linią światła, usta uśmiechały się leciutko.<br>Wyczuła wzrok Aurelii, odwróciła się do niej i kiwnęła głową. A potem ciepłą dłonią pogłaskała jej rękę.<br>I było to takie uczucie, jakby niespodziewanie pogłaskała nie rękę, a serce Aurelii Jedwabińskiej.<br><br>3.<br><br>Z ciężką torbą, z aparatem fotograficznym przewieszonym przez ramię, Konrad