wiedziałam, że spotkało mnie coś okropnego. Miałam uczucie, jakby jedyne bezpieczne miejsce na ziemi zamieniło się nagle w jaskinię rozbójników. Świat dookoła mnie przeistaczał się w niepojętą, czarną otchłań, bez końca, bez granic i bez punktu oparcia. Pomyślałam, że się chyba za chwilę uduszę.<br>Nie, to niemożliwe. Ja rzeczywiście mam obsesję, zwariowałam i trzeba mnie zamknąć w sanatorium dla nerwowo chorych. Dostałam szmergla, fobii, obłędu, to niemożliwe, tak nie można żyć! Muszę się z tego otrząsnąć!<br>Co za pomysł, co za koszmarny pomysł!...<br>Uczyniłam gigantyczny wysiłek...<br>- Zatrzymaj się, kochanie - powiedziałam stanowczo. - Już odpoczęłam. Zrób mi tę przyjemność i pozwól, że dalej