Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
tajemnica wojenna, i żaden korespondent nie wspomniał o poświęceniu radzieckich i polskich lekarzy i pielęgniarek.
Ledwie potrzymała Zosia trzyletnie dziecko na rękach, gdy matka poszukiwała dokumentów, a na mundurze jej pojawiła się wesz. Na co dzień miała do czynienia z ludźmi prosto z transportu. Natychmiast wręczyła matce gęsty, rogowy grzebień obustronny, który wyczesze wszystko. Pracowała w nowo stworzonym przy sztabie Biurze Opieki nad Rodzinami Wojskowych. Rozdzielała zasiłki po sto pięćdziesiąt rubli miesięcznie, matki z dwojgiem nieletnich dzieci otrzymywały rubli dwieście pięćdziesiąt. Cisnęli się wszyscy, choć nie każdy mógł udowodnić swoje pokrewieństwo z wojskiem, i nieraz przymykało się oczy na brak dokumentów
tajemnica wojenna, i żaden korespondent nie wspomniał o poświęceniu radzieckich i polskich lekarzy i pielęgniarek.<br>Ledwie potrzymała Zosia trzyletnie dziecko na rękach, gdy matka poszukiwała dokumentów, a na mundurze jej pojawiła się wesz. Na co dzień miała do czynienia z ludźmi prosto z transportu. Natychmiast wręczyła matce gęsty, rogowy grzebień obustronny, który wyczesze wszystko. Pracowała w nowo stworzonym przy sztabie Biurze Opieki nad Rodzinami Wojskowych. Rozdzielała zasiłki po sto pięćdziesiąt rubli miesięcznie, matki z dwojgiem nieletnich dzieci otrzymywały rubli dwieście pięćdziesiąt. Cisnęli się wszyscy, choć nie każdy mógł udowodnić swoje pokrewieństwo z wojskiem, i nieraz przymykało się oczy na brak dokumentów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego