odświętne, jubileuszowe szaty, lilaróże, seledyny, ustępują miejsca czerni skromnych sukien. Nawet i kwiaty do bukietów, do artystycznych kompozycji, do wyklejania na papierze dobiera z roślin o barwach zgaszonego błękitu.<br><br>"Wszystko jedno! Czy dzień czy noc, czy cicho czy gwarno, pusto lub ludno, słonecznie lub chmurnie - wszystko jedno! [...] Moje wszystko skończone" - obwieszcza z determinacją.<br><br>Skończone? Na jak długo? Przecież nie przestała być żywą kobietą tęskniącą do światła, choć na razie kuli się jeszcze w "ciemnej przepaści". Światło będzie usiłowała ujrzeć w pracy, ratunek - w obowiązkach; a jeśli miłość - to już tylko dla uciśnionych rodaków, strapionej Ojczyzny. To tylko może jeszcze rozniecić iskry