Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
nie wiadomo dlaczego, żartobliwy ton tych słów podniecił
mnie jeszcze bardziej.

- Tak! - krzyknęłam. - Tak!
Chciałabym być córką robotnika! A wtedy... wtedy
nie potrzebowałabym się nikogo wstydzić!

- Krysiu! - jęknęła przerażona ciocia Kazia. - Przecież
to dziecko ma chyba gorączkę!

Ale ojciec uspokoił ją niecierpliwym ruchem ręki. Patrzył
na mnie uważnie, lecz w oczach jego nie było już
owych wesołych, złotych iskier.

- Ach... więc to tak... - powtórzył raz jeszcze
w zamyśleniu.

I pod jego poważnym i bardzo smutnym spojrzeniem
spuściłam głowę.

- Więc sądzisz, że mnie... powinnaś się
wstydzić? A... a dlaczegóż to, moje dziecko?

W tej chwili jednak zadzwonił telefon. Ojciec skrzywił się
nerwowo
nie wiadomo dlaczego, żartobliwy ton tych słów podniecił <br>mnie jeszcze bardziej. <br><br>- Tak! - krzyknęłam. - Tak! <br>Chciałabym być córką robotnika! A wtedy... wtedy <br>nie potrzebowałabym się nikogo wstydzić! <br><br>- Krysiu! - jęknęła przerażona ciocia Kazia. - Przecież <br>to dziecko ma chyba gorączkę! <br><br>Ale ojciec uspokoił ją niecierpliwym ruchem ręki. Patrzył <br>na mnie uważnie, lecz w oczach jego nie było już <br>owych wesołych, złotych iskier. <br><br>- Ach... więc to tak... - powtórzył raz jeszcze <br>w zamyśleniu. <br><br> I pod jego poważnym i bardzo smutnym spojrzeniem <br>spuściłam głowę. <br><br>- Więc sądzisz, że mnie... powinnaś się <br>wstydzić? A... a dlaczegóż to, moje dziecko? <br><br>W tej chwili jednak zadzwonił telefon. Ojciec skrzywił się <br>nerwowo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego