paniom. Żona przewraca się na drugi bok, bo miała party z okazji przejęcia jednej spółki przez drugą. Córka chrapie, bo miała party z okazji udanego debiutu w spółce. Ja wyleciałem ze spółki, bo ośmieliłem się mieć inne zdanie niż szefowa. <br>- Naszymi klientkami są kobiety, a pan nie ma pojęcia, czego oczekują - powiedziała wskazując mi drzwi. - Potencjalnymi klientkami wszystkich firm są kobiety, bo to kobiety oglądają reklamy, kobiety słuchają porad, kobiety czytają czasopisma, a pan jest tylko mężczyzną - dodała drwiąco zastępczyni szefowej. - I to kobiety chodzą na bankiety - zachichotała sekretarka.<br>Nie byłem na bankiecie, więc cichutko przygotowuję śniadanie uważając, by nie zostawić