Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: A jak królem, a jak katem będziesz
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1968
tymi dwoma domami.
Przeto zabierając lustro z cembrowiny, wyniosłem się pod sad.
Zawiesiłem je w koronie paroletniej jabłonki.
Wprawdzie pod sadem było ciemniej, że ledwie mogłem się dojrzeć w liściach, czerwonych jabłkach i w osypującym się w koronę szczepu porannym obłoku, ale wolałem się golić na pamięć, niż znowu przymykać oczy, żeby dojrzeć w tych dwóch domach rozrzucone we śnie dziewczyny.
Ponieważ było jeszcze wcześnie i przebudzone ptaki dopiero od niedawna nadziobywały biały rdzeń dnia, wlałem do koryta kilkanaście wiader wody i rozbierając się do golasa, wykąpałem się.

Zmywając z siebie koński kurz i sierść, sen i rozmarzenie, myślałem o czekającym
tymi dwoma domami.<br> Przeto zabierając lustro z cembrowiny, wyniosłem się pod sad.<br> Zawiesiłem je w koronie paroletniej jabłonki.<br> Wprawdzie pod sadem było ciemniej, że ledwie mogłem się dojrzeć w liściach, czerwonych jabłkach i w osypującym się w koronę szczepu porannym obłoku, ale wolałem się golić na pamięć, niż znowu przymykać oczy, żeby dojrzeć w tych dwóch domach rozrzucone we śnie dziewczyny.<br> Ponieważ było jeszcze wcześnie i przebudzone ptaki dopiero od niedawna nadziobywały biały rdzeń dnia, wlałem do koryta kilkanaście wiader wody i rozbierając się do golasa, wykąpałem się.<br> &lt;page nr=63&gt;<br> Zmywając z siebie koński kurz i sierść, sen i rozmarzenie, myślałem o czekającym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego