chodzi - odparł ponurym tonem.<br> - Trzykrotnie usiłowałem popełnić samobójstwo.<br> Mam żonę, zdolnego syna, piękną córkę, naprawdę piękną, może<br>kiedyś tu przyjdzie, zobaczysz...<br> Mam dobrą pracę, dobre zarobki.<br> Kilku dobrych <orig reg="przyjaciół">przyjaaół</>...<br> Mam to wszystko, co człowiekowi do <orig reg="szczęścia">szczęśaa</> wystarcza!<br> Czy pragnę czegoś więcej?<br> Daj mi Boże zachować to, co mam...<br> I trzykrotnie odbierałem sobie życie! - szepnął i spojrzał na<br>mnie z przerażeniem w oczach.<br> - Bo musiałeś.<br> Ja to rozumiem... - powiedziałem po chwili zastanowienia.<br> - Tak cię kusiło, dręczyło do tego stopnia, że nic już innego<br>zrobić nie mogłeś pod tak bezwzględnym przymusem...<br> - Więc znasz to? - zaciekawił się.<br> - Znam.<br> Nie ma obrony.<br> Przedziwne to, Rajmundzie, prawda?<br> Nawet